top of page

Retro Recenzja

 

Data Wydania : 23 października 2001 (PS2) , 21 maja 2002 (PC - Ameryka Północna) , 14 czerwca 2002 (PC - PL) , 2003 (XBOX) 

 

Producent : DMA Design

 

Wydawca : Rockstar Games 

 

 

 

 

 

Grand Theft Auto III

 

Gra wspaniała dla mnie jak I innych graczy z pewnością też. Cudo techniki i jedna z najlepiej zaprogramowanych gier.

Rok 2001 w Europie był bogaty w dobre , pamiętne gry ; Metal Gear Solid 2 : Sons Of Liberty , Max Payne , Silent Hill 2 no i oczywiście temat dzisiejszego artykułu – Grand Theft Auto III lub po prostu GTA 3.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dla mnie była to jedna z pierwszych tak pieczołowicie wykonanych gier w 3D. Jasne , na kultowym Szaraku , Nintendo 64 czy PC już wcześniej mieliśmy okazję zagrać w dobre produkcje , a było to o jedną generację wstecz , ale w GTA 3 mieliśmy otwarty do naszej dyspozycji świat w trójwymiarowej grafice co dla wielu graczy w tamtym okresie było wręcz nie wyobrażalne na systemach starszych.

 

Pierwsze dwie części wraz z dodatkiem London przeszły obok mnie choć w jedynkę zagrałem jakiś raz czy dwa u kogoś z rodziny czy kumpli z podwórka, ale dopiero trójka uświadomiła mi co ta seria będzie potrafiła pokazać za kilka kolejnych lat. Nie myliłem się , teraz Rockstar Games jest dla wielu czymś co w latach 90-siątych dla wielu znaczyli Carmack czy Romero.


Ostatni raz grałem w tą produkcję jakieś ponad dziesięć lat temu i trochę bałem się jak zareaguję , głównie zważywszy na to że kiedyś w GTA grałem na PC-cie , a teraz odpalałem ją na PS2 na 42 calowym telewizorze LED.

 

Choć zwykle zaczynam od fabuły to tym razem zrobię wyjątek i napiszę o samej oprawie AV , a przede wszystkim o zaprojektowaniu przecudnego świata Liberty City. Miasto jest przede wszystkim bardzo małe co z perspektywy czasu wcale nie powinno dziwić , gdyż była to jedna z pierwszych produkcji na Playstation 2 , a twórcy nie dysponowali jeszcze tak dużym budżetem jak teraz. Graficznie po zmianie ustawień obrazu na telewizorze ( głównie rozmiar ) gra wygląda jak na swoje lata przyzwoicie choć na konsoli nie ekscytuje z pewnością tak jak na PC z ustawieniami HD. Nie grafika się liczy , a sztuka  zaprojektowania żywego , otwartego  z wieloma możliwościami świata. Liberty City to jeden z najpiękniejszych światów w grach zarówno z tamtego okresu jak i ze wszystkich pozostałych. Miasto prezentuje się świetnie w szczególności kiedy zaczyna padać deszcz lub nachodzi mgła , wszystko jest po prostu wiarygodne , twórcy postarali się nawet wprowadzić nie tylko efekty pogodowe ale też cykl dni i nocy. Ludzie poruszają się po ulicach , samochody stoją w korkach , a na niebie można zauważyć lecący samolot. Wszystko zostało pieczołowicie wykonane.

 

Wróćmy do tego co zwykle czyli fabuły. Gra rozpoczyna się dokładnie w tym momencie co rok jej wydania – 2001. Główny  bohater „bez głosu” wraz ze swoją dziewczyną Cataliną oraz ekipą napadają na bank , niestety nic nie idzie zgodnie z planem , kobieta strzela w bohatera i ucieka z pieniędzmi i swoimi nowymi przyjaciółmi Kolumbijskim Cartelem narkotykowym , a on trafia za kratki. Jego odsiadka nie trwa zbyt długo , gdyż przewożąca go ciężarówka więzienna zostaje napadnięta przez gangsterów ratujących swojego człowieka , a nasz niemy bohater wraz ze swoim kumplem z celi 8-ballem korzystają z okazji by uciec przed i tak martwymi stróżami prawa. I tak rozpoczynamy naszą gangsterską wyprawę po Mieście Wolności. Więcej będziecie musieli odkryć sami , jeśli jeszcze nie graliście , choć zapewniam was że fabuła w tej części nie gra zbyt dużej roli.

 

A co gra zapytacie ? To naprawdę przełomowy jak na tamte lat gameplay. Jak przystało na klasycznego gangstera będziemy zabijać , rabować , szmuglować no oczywiście „kraść samochody”. Teraz misje mogą wydawać się proste i niezbyt wyrafinowane ; od kradzieży samochodów poprzez strzelaniny i wyścigi , mamy tu bardzo dobrze znany schemat zadań ; idź , zabij/ukradnij , przywieź. To co pasowało mi zawsze w tej serii to możliwości jakie daje nam sam świat gry. Nie było powiedziane zrób to , zrób tamto , zachęcani wręcz byliśmy do zwiedzania Liberty City i poznawania jej zakamarków dogłębnie. Mogliśmy pozbierać ukryte po całym terenie paczki , zostać taksówkarzem , ratownikiem , policjantem czy nawet strażakiem ( „zabawy” ). Każda z tych jakże nieobowiązkowych misji wynagradzała nas ulepszeniami naszej postaci jak na przykład zwiększenie ilości pancerza /zdrowia czy odporności na ogień. Prócz tego w  wyznaczonych miejscach na mapie czekały na nas misje główne i mniej ważne „budki telefoniczne”.  Zawsze grająć mieliśmy doczynienia z wolnością wyboru , której w innych grach z tamtego okresu trudno było się doszukać.

 

Minusy gry to zdecydowanie mierna fabuła , ale nie czepiajmy się jej aż tak zbytnio w końcu nie oto…. Sterowanie potrafiło zaś zajść za skórę i naprawdę wkurzało w niektórych misjach. Sama jazda samochodem przypominała typową arcadówkę , ale jeśli chodzi o strzelanie
( druga po jeżdzie najważniejsza rzecz w grze ) – powiedzmy że ginąłem nie mogąc dobrze wycelować ( automatyczne celowanie) w wrogich npc-ów na ekranie.

 

GTA 3 – gra kultowa , niewyobrażalnie przełomowa jak na tamten czas i nadal bardzo grywalna. Tytuł bez którego nie ujrzelibyśmy kolejnych części tej wspaniałej serii.  

Ciekawostki :

 

- Imię bohatera gry nie było znane aż do części San Andreas gdzie występował w kilku misjach.

 

- Claude Speed bo tak w końcu się nazywa był ponoć także bohaterem poprzedniej części 2D GTA 2. 

GTA III - Soundtrack
00:00
bottom of page